Łomianki chcą budowy S7

Mieszkańcy Łomianek chcą przywrócenia funduszy na budowę trasy S7 na skraju Puszczy Kampinoskiej w wariancie II i przyspieszenia prac związanych z wydaniem decyzji środowiskowej dla tego odcinka. W piątek na wysokości ul. Sierakowskiej odbyła się pikieta mieszkańców.

Łomianki chcą budowy S7

Mieszkańcy Łomianek chcą przywrócenia funduszy na budowę trasy S7 na skraju Puszczy Kampinoskiej w wariancie II i przyspieszenia prac związanych z wydaniem decyzji środowiskowej dla tego odcinka. W piątek na wysokości ul. Sierakowskiej odbyła się pikieta mieszkańców.

W piątek, 5 stycznia punktualnie o godz. 15.00 rozpoczęła się pikieta na DK7. Mieszkańcy Łomianek i Warszawy walczą o przywrócenie funduszy na budowę trasy S7 na skraju Puszczy Kampinoskiej w wariancie II i przyspieszenie prac związanych z wydaniem decyzji środowiskowej. Pikieta cieszyła się sporym zainteresowaniem mediów ogólnopolskich.

- Liczymy, że zwrócimy uwagę decydentów na problem korków przy północnym wjeździe do Łomianek i wreszcie plany budowy trasy S7 skrajem puszczy ulegną przyspieszeniu. Należy zaważyć, że Łomianki czekają już od lat 70-tych na realizację tego niezwykle ważnego przedsięwzięcia - mówią przedstawiciele Stowarzyszenie Łomianki Razem, które organizowało pikietę.

Oprócz mieszkańców Łomianek, brali w niej udział także nasi sąsiedzi z Młocin. Na proteście byli obecni m.in. Burmistrz Bemowa, Michał Grodzki oraz Zastępca Burmistrza Łomianek, Piotr Rusiecki i część radnych miejskich: przewodniczący Tadeusz Krystecki, Cezary Astrau , Andrzej Graf, Paweł Słupski-Kartaczowski, Krzysztof Terczyński oraz organizatorka pikiety i liderka Stowarzyszenia Łomianki Razem - Joanna Roszkowska. Licznie przybyli mieszkańcy spacerowali po pasach wraz z transparentami. Pikieta spotkała się ze zrozumieniem kierowców, dla których budowa trasy S7 jest równie ważna.

GDDKiA od lat planuje budowę alternatywnego wyjazdu ze stolicy w kierunku Gdańska, jednak terminy rozpoczęcia prac wciąż są przekładane, a Warszawa i Łomianki ponoszą tego koszmarne konsekwencje. Codziennie przez Łomianki przejeżdża 52.000 samochodów (dane na podstawie badań natężenia ruchu wg ZDM). Kilkukilometrowe korki tworzą się nie tylko, gdy na wakacje próbują wyjechać mieszkańcy Warszawy, ale każdego dnia w godzinach porannego i popołudniowego szczytu.

Możliwe, że jeżeli trasa S7 nie powstanie z funduszy unijnych przeznaczonych na lata 2014-2020, może ona nie powstać nigdy. Należy wiedzieć, że tylko stworzenie drugiego, alternatywnego wyjazdu z Warszawy zmieni dramatyczną sytuację drogową mieszkańców Łomianek i Warszawy.