Oficjalny Serwis Informacyjny

Aktualnie znajdujesz się na:

Jak na lody, to do Kiełpina

Już od kilku lat do lodziarni "Malaga" przyjeżdżają klienci nawet z drugiego końca Warszawy. Mówią, że cenią sobie jeszcze przedwojenne receptury. Lody, lody, komu lody dla ochłody?

Jak na lody, to do Kiełpina

Już od kilku lat do lodziarni "Malaga" przyjeżdżają klienci nawet z drugiego końca Warszawy. Mówią, że cenią sobie jeszcze przedwojenne receptury. Lody, lody, komu lody dla ochłody?

[obrazek]

W towarzystwie Burmistrza Łomianek, Tomasza Dąbrowskiego odwiedzamy właścicieli łomiankowskich firm, którzy dzielą się z nami swoją historią. Doceniamy firmy i ludzi, których działalność wpisuje się na karty historii naszej lokalnej społeczności.

[obrazek]

W Kiełpinie na ul. Warszawskiej 378 od kilku sezonów funkcjonuje lodziarnia "Malaga". Prowadzi ją Zbigniew Nowaczewski, który fachu uczył się od matki.

[obrazek]

- Wychowałem się w tym interesie, ponieważ jeszcze przed wojną babcia prowadziła lodziarnię na warszawskiej Pradze. Później przenieśliśmy się do Sokołowa Podlaskiego, gdzie mama otworzyła swoją lodziarnię. Pomagałem po lekcjach. Ot, taka tradycja rodzinna - mówi p. Nowaczewski.

[obrazek]

"Malaga" działa od lipca 2010 roku. Właściciel postanowił, że będzie pracował na przedwojennych recepturach, wykorzystywanych przez jego babcię w 1936 roku. Stara się również korzystać przede wszystkim z polskich surowców. Klienci doceniają to, że produkcja lodów odbywa się na miejscu.

[obrazek]

- Wielu z nich przyjeżdża z Warszawy, w tym z Bielan, Śródmieścia, Ursynowa czy Pragi. Twierdzą, że moje lody mają inny, wyjątkowy smak. Taki, którego nie da się znaleźć w warszawskich lodziarniach. To jest dla mnie największym komplementem. Poza tym mamy wiele smaków do wyboru, ale chyba największym wzięciem cieszy się mascarpone - opowiada właściciel firmy.

[obrazek]

Kiełpińską lodziarnię chętnie odwiedzają także lokalni smakosze. Mówi się, że jakość lodów są w stanie najlepiej ocenić dzieci. Powód? Jeśli coś im nie smakuje, drugi raz nie skuszą się na to samo. Zdradzimy tylko, że do "Malagi" dzieci chętnie zaciągają rodziców. Z kolei dorośli uwielbiają korzystać z rozstawionych stolików, aby móc swobodnie i bez pośpiechu porozmawiać.

[obrazek]

W tym roku "Malaga" rozpoczęła sezon już w marcu, a zakończy prawdopodobnie w październiku. Z dalszych planów? P. Nowaczewski chciałby za parę lat wprowadzić w tajniki zawodu kolejnego członka rodziny. Mamy nadzieję, że spełni swoje marzenie. - To nie praca, to hobby - dodaje z uśmiechem.

[obrazek]

DS

Opcje strony

do góry